Trwa niesamowita kampania dezinformacyjna. Co ciekawe wiele różnych, dotychczas w miarę rzetelnych ośrodków informacyjnych, równolegle prowadzi tego rodzaju kampanie, które nie tylko zaprzeczają wiadomościom podawanym przez konkurencyjne ośrodki ale w wielu przypadku nawet przez swoje własne.
Zauważyć należy, że w ostatnim czasie media tradycyjne i algorytmy społecznościowych lubują się w przekazywaniu w wyróżnieniach drastycznych informacji o niskiej wartości informacyjnej. Codziennie otrzymujemy z nich, informacje o śmierci dzieci lub rodzin. Tworzą swoisty festiwal memento mori. Faszerują nas niechcianymi informacjami na poziomie tak niewyobrażalnych tragedii ludzkich, że odbiorcy zmuszeni są je zagłuszać lub wypierać, żeby pozostać przy zdrowych zmysłach. Informacje tego typu promowane są nienaturalnie długo (przez wiele dni, a nawet tygodni) wytłuszczonym drukiem na głównych stronach portali informacyjnych i sugerowanych reklam na mediach społecznościowych (… i nawet pomimo odklikiwania „nie pokazuj mi więcej tej treści” – nadal się wyświetla).
To niestety nie wszystko. W tle nieustannie bombarduje się nas innymi negatywnymi albo nielogicznymi informacjami. Zaczynając od pandemii co chwilę słyszymy, że każdy kolejny wariant jest 4-5 razy bardziej niebezpieczny i zaraźliwy od poprzedniego. Tymczasem skutki kolejnych fal w porównaniu z poprzednimi okazują się niemal identyczne. W konsekwencji żaden wariant nie jest nawet w ułamku tak śmiercionośny jak zamknięcie dostępu służby zdrowia ale powstały dług zdrowotny i nadmiarowe śmierci spowodowane brakiem fizycznego dostępu do lekarzy jako temat w mediach jest marginalizowany.
Przejdźmy dalej bo to nie wszystkie dziwne tematy, które mają wzbudzić w nas koszmary, lęk i strach. Nadchodzi inflacja. Matka wszystkich inflacji! Niczym zima zaskoczyła drogowców bo jeszcze dwa miesiące temu obiecywano rekordowy PKB. Przy okazji niby od niechcenia przewija się temat ochrony naszej planety. „Przygotujmy się” (mówią) bo niezależnie od inflacji cena energii zdrożeje o nawet ponad 200 proc. Czeka nas drożyzna, inflacja, bankructwa i bezrobocie w jednym!
Dlaczego teraz. W czasie wielkiego kryzysu ekonomicznego wywołanego pandemią podnosi się cenę energii? Odpowiedź jest przecież prosta i wszyscy odpowiedzialni mieszkańcy ziemi rozumieją, że Europa ma stać się kontynentem ZERO EMISYJNYM i właśnie dlatego należało wyłączyć elektrownie atomowe. Doskonałym rozwiązaniem jest przywrócenie po latach wygaszenia starych elektrowni węglowych! Przy okazji hasła „ratujmy planetę” – przesiądźmy się na samochody elektryczne, które ładuje się prądem z wcześniej wspomnianych elektrowni węglowych. Brak infrastruktury do tankowania (ładowania) takich pojazdów nie jest żadnym problemem. Ważne, że są wyznaczone miejsca parkingowe – i rzeczywiście dla tych kilku posiadaczy elektryków mają ważną zaletę – te 2-4 miejsca obok siebie na każdym z parkingów – zawsze są wolne! Zatem parkując na środkowym mamy pewność, że nikt nie obije nam drzwi… Za komuny malowaliśmy trawę na zielono, kamienie na szaro, a dzisiaj malujemy miejsca parkingowe na niebiesko i uprawniamy przemysłowo PR.
Wreszcie na koniec Ci cholerni migranci… To przecież ani nasza wina ani nasza odpowiedzialność. To wszystko Łukaszenka, atak na suwerenność Polski i bezpieczeństwa naszych granic! Musimy się usztywnić. Polska nas wzywa! No przecież… Dalej powinniśmy mieć o sobie dobre zdanie. Ta sytuacja w żaden sposób nie podważa naszego człowieczeństwa. „My tylko zamknęliśmy bramy i odwróciliśmy się plecami”, ”Bronimy granicy UE”! To takie wzniosłe! U… E…, z którą w wyniku eskalacji konfliktów, wstrzymano nam wypłatę funduszy na odbudowę po pandemii.
To nic, że w historii w podobnych przypadkach decyzjami politycznymi przez granicę przerzucano ciepłe ubrania, prowiant, lekarstwa, śpiwory i namioty. My Polacy pokażemy światu, że można publicznie oklejać się naklejkami Armii Alfiego, bronić kościołów i życia nienarodzonego, a jednocześnie pozwalać aby bezbronni, najmniejsi i najsłabsi (w tym malutkie dzieci) tracili życie z głodu i wyziębienia w naszych i sąsiednich lasach. Lasach, w których zwierzęta będące pod ochroną mają więcej praw, niż nielegalni migranci.
Jak widać tyle się w między czasie dzieje, że nie zauważamy, że przez ponad połowę roku nie możemy zjeść w restauracji, a przez ponad 3/4 roku nie możemy zorganizować protestu wobec żadnej z ograniczających nasze prawa obywatelskie ustaw – pod kara 30 tyś. zł grzywny – dla każdego z organizatorów albo każdej osoby promującej protest – Ale! Za to możemy wchodzić jeden na drugiego tłamsząc się w dyskontach i spokojnie uczestniczyć w mszy świętej. Niech żyje krzywe zwierciadło rzeczywistości alternatywnej!
Nic dziwnego, że popadamy w narodową schizofrenię. Ilość równoległych konfliktów wewnętrznych rozrywa naszą tożsamość. Wypieramy więc rzeczywistość, zastępując ją fikcją, która ma zagłuszyć kompletny brak logiki. Ba! Aby bardziej wierzyć sami stajemy się obrońcami tego Matrixa i orędownikami walki z prawdą.
Tylko ludzie świadomi mechanizmów manipulacji są na nie odporni. Tylko naród doświadczony przez historię posiada intuicyjną zdolność do oceny sytuacji, zbudowania nieformalnej alternatywy dla kanałów komunikacyjnych i przeciw działania zagrożeniu. Dlaczego staliśmy się obiektem globalnego ataku socjotechnicznego? Dlaczego niszczy się nasze wartości? Dlaczego ludzie, którzy z ideami Bóg, Honor, Ojczyzna dumnego niegdyś narodu robią wszystko aby te idee nam ich potomkom obrzydzić?
Tylko ludzie świadomi mechanizmów manipulacji są na nie odporni. Tylko naród doświadczony przez historię posiada intuicyjną zdolność do oceny sytuacji, zbudowania nieformalnej alternatywy i przeciwdziałania zagrożeniu dla własnej tożsamości.
Piraci! Nie zapominajmy kim jesteśmy. Jako Polacy nie pozwólmy zaszczepić w sobie gotowców przekazywanych przez media mainstreamowe i „niezależne” wątpliwego pochodzenia. Pamiętajmy siebie z przed pandemii. Szanujmy pamięć naszych przodków, obowiązku jaki wobec nich mamy i nie splammy honoru. Nie tylko musimy obronić Polskę. Musimy obronić wolność oraz naszą tożsamość i powód do dumy z bycia Polakami. Nie jesteśmy pierwszym pokoleniem, które stoi przed takim wyzwaniem. Nasi przodkowie, bracia, siostry, matki i ojcowie nie za cenę krwi stanęli na wysokości zadania przed nami.
Nie podzieleni. My wszyscy razem jesteśmy Polakami i tylko wspólnie jesteśmy lepsi niż to… w co stara się nas zamienić. Trzymajmy głowy na karku i do przodu.